No i stało się.
Życie pokazało, że mój stosunek do blogowania w praktyce
niewiele różni się od corocznych postanowień o regularnej nauce, czy kolejnej
próbie obejrzenia wszystkich sezonów pewnego serialu. Intencje mam szczere,
ambicje duże, ale motywację raczej krótkotrwałą. Regularności mi brak i nie
jest to żadną tajemnicą, ale ciągle się łudzę, że może akurat tu osiądę na
dłużej.
Czas pokaże!
Nie zamierzam się ograniczać, ten
blog nie będzie blogiem modowym, kosmetycznym, czy kulturalnym, nie będzie także
fit blogiem. Chciałabym stworzyć bazę inspiracji i motywacji do rozwoju.
Napiszę o dbaniu o siebie w kontekście całościowym, poszukiwaniu własnego stylu,
książkach, płytach, gotowaniu. Rozgośćcie się ;-)
Powodzenia! Ja też dopiero zaczynam i oby starczyło nam motywacji :)
OdpowiedzUsuń